wtorek, 18 marca 2014

D.I.Y.- Peeling "na bogato"- kawowy z dodatkami.

Witam,

dziś pora na pierwszy post dotyczący własnego kosmetyku.
Miał być to jeden z moich toników, ale powstał przepis na
 peeling.
Przyznaję, że do tej pory nie robiłam go z tych wszystkich składników,  jakich użyłam do zrobienia poniższego.

Dziś przedstawiam moją wersję na bogato”

Składniki:


  • Ok. 6-8 obranych i  posiekanych orzechów włoskich
  • Ok. 10 g posiekanych na drobno migdałów bez skórki
  • Drobno starta skórka z jednej pomarańczy
  • Fusy z 1 czubatej łyżki stołowej czarnej kawy
  • 1 Łyżeczka cynamonu
  • 1 Łyżeczka miodu (tym razem dodałam lipowy)
  • Sok wyciśnięty z połowy pomarańczy
  • Oliwka Babydream fur mama- ok. 15 ml. (chyba)
  • 5 kropli olejku eterycznego grejpfrutowego
  • 5-6 Miarek po 15 ml każda cukru gruboziarnistego



Wykonanie:

Należy wymieszać ze sobą: posiekane na drobno orzechy i migdały, skórkę startą z całej pomarańczy, cynamon oraz fusy z kawy. Następnie dodać sok wyciśnięty z połówki pomarańczy, miód i cukier, a także dolać odmierzoną ilość wskazanej oliwki i ponownie wszystko pomieszać. Na koniec dodać 5 kropli olejku eterycznego i wymieszać. Gotowy peeling należy przenieść do czystego i zdezynfekowanego pojemniczka, pudełeczka bądź słoiczka i oczywiście szczelnie zamknąć.
Stosować według własnego uznania- mnie wystarcza 2 razy w tygodniu. Przechowywać w suchym miejscu.


Moje wrażenia po pierwszym użyciu tej wersji były następujące:

  • popełniłam błędy w jego przygotowaniu a mianowicie: powinnam zdecydowanie drobniej posiekać orzechy i migdały. Kolejnym błędem było zbyt duże dolanie oliwki (możliwe, że dodałam jej nie 15 a 30 ml- nie pamiętam dokładnie). Aby „ratować" peeling dodałam większą ilość cukru, niż na początku przewidywałam.
  • Wadą tego peelingu jest niestety cały prysznic do sprzątania.
    Jest to jednak niewielka „ofiara” jaką poświęcam w porównaniu
     do efektów, które mnie cieszą.
  • Bardzo, ale to bardzo spodobał mi się zapach, który czułam w trakcie stosowania. Mój nos wyłapywał coraz to nowe aromaty: na początku kawę, cynamon a na końcu cytrusy.
  • Dzięki oliwce wchodzącej w skład tego peelingu nie stosowałam później żadnego balsamu/kremu do ciała.
  • Składniki użyte do zrobienia tego peelingu to dość mocne „zdzieraki”- należy uważać z długością masażu.
  • Skóra, a zwłaszcza ta na udach była miękka i zdecydowanie bardziej gładka, odżywiona.
  • Składniki potrzebne do wykonania tego peelingu są łatwo dostępne.
  • Peeling ten zdecydowanie pobudza mikrokrążenie i ma  wiele właściwości np. antycellulitisowe, ujędrniające.
Układając ten przepis kierowałam się m.in. właściwościami kosmetycznymi poszczególnych ogólnodostępnych składników.  

Teraz kilka słów o niektórych właściwościach.


  • Orzechy włoskie-   zawierają tłuszcze (do 65%), białka (do 25%), witaminy, fitosterole, sole mineralne, działają m.in. ściągająco na błony śluzowe, grzybobójczo, bakteriobójczo
    i przeciwzapalnie, a także ściągająco. Drobinki działają peelingująco, ścierając martwy naskórek.
  • Migdały- mają właściwości nawilżające. Kosmetyki zawierające migdały poleca się osobom z wrażliwą lub suchą cerą. Migdały odżywiają i natłuszczają, są źródłem m.in. witaminy E, manganu, magnezu, witaminy B2, zawierają substancje o właściwościach antyoksydacyjnych.
  • Pomarańcza- zawiera wiele witamin (A, B, C, P), poprawia koloryt, rozjaśnia skórę, oczyszcza i odbudowuje jej strukturę. Sama skórka z pomarańczy zawiera aromatyczny olejek, flawonoidy, witaminę C, karoten, pektyny, kumaryny. Ma działanie przeciwbakteryjne, przeciwzapalne, przeciwgrzybiczne.
  • Olejek grejpfrutowy-  ma silne działanie bakteriostatyczne
    i bakteriobójcze, a także przeciwgrzybiczne.  Zapobiega również zaburzeniom rogowacenia mieszków włosowych. Jest świetny w walce z rozstępami i cellulitem. Jest także wymiataczem wolnych rodników, hamując procesy starzenia.
  • Oliwka Babydream fur Mama- jest pomocna w walce z rozstępami, zawiera następujące oleje: migdałowy, sojowy, jojoba, makadamia, słonecznikowy, a także witaminę E.
  • Cynamon-  działa ujędrniająco i ściągająco, z tego powodu wykorzystuje się go podczas zabiegów antycellulitisowych i wyszczuplających. Ma on również właściwości rozgrzewające, więc nie należy z nim przesadzać. Osoby mające skórę szczególnie wrażliwą, atopową oraz skłonną do naczynek muszą bardzo na niego uważać, gdyż może przynieść im więcej szkody niż pożytku.
  • Fusy z kawy-  właściwie należałoby pisać kofeina w nich zawarta,
    ma szereg różnorakich właściwości. Pomaga ona usuwać zanieczyszczenia z organizmu, ma działanie ujędrniające i antycellulitisowe, podobno ma zdolność usuwania przebarwień ze skóry. Aromat kawy ma działanie odprężające oraz poprawiające samopoczucie. Kofeina zawarta w kawie ma także zdolność redukcji obrzęków i zapobieganiu zastojom limfy.
Na zakończenie dodam, że kosmetyk ten akurat w takiej formie znajduje się jeszcze
w fazie moich testów, jednak może stanowić inspirację do stworzenia własnej wersji powszechnie znanego peelingu kawowego.


Tym, którzy dotrwali do końca dziękuję i pozdrawiam!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz